Nie tak miało być. Polscy kajakarze górscy pojechali do Paryża, by na torze w Vaires sur Marne powalczyć o medale. Tymczasem skończyło się na 4 finałach, co też jest sukcesem, choć medal to medal.
Do wyścigów półfinałowych nasze zawodniczki i zawodnicy przystępowali pełni nadziei. Tymczasem slalom rządzi się swoimi prawami. Trasa ustawiona nad rwącym nurtem sprawia każdemu sporo kłopotów, przekonało się o tym wielu znakomitych sportowców. Jako pierwsze na starcie stanęły panie. Nasza medalistka z IO Klaudia Zwolińska osiągnęła niezły czas, ale co u niej jest rzadkie, dwa razy trąciła bramkę, a w konsekwencji zajęła dopiero 12 miejsce ale dające awans do finałów. Nieco słabiej na nowej trasie radziła sobie najmłodsza w ekipie Hania Danek zajmując 22 miejsce.
Finał to nowe zawody. Sądeczanka z KS Start Nowy Sącz popłynęła na tyle, na ile dzisiaj mogła. Czas miała niezły, ale znów punkty karne i ostatecznie 9 miejsce.
W C-1 o medale znów walczyła Klaudia Zwolińska oraz Ola Góra. Do finałów dostała się jedynie zawodniczka KS Start. Ale co ciekawe nieźle radziła sobie druga z naszych zawodniczek. Ola Góra miała czas dający jej awans, ale punkty karne ją wyeliminowały. W finale Klaudia Zwolińska pokonała trasę na niezłym czasie, ale o 4 sekundy za długo by stanąć na podium.
Emocji jak zwykle nie brakowało w kategorii panów, w K-1. O awans walczyło 3 Polaków, ale dostał się tylko jeden Mateusz Polaczyk. Spore szanse miał Dariusz Popiela. Pokonał trasę na czysto, ale o 1 sekundę za wolno. Bardzo szybko płynął Jakub Brzeziński, miał drugi czas półfinałów, niestety dwa razy trącił bramkę i szansa odpłynęła.
W C-1 panów bardzo dobrze spisał się Kacper Sztuba, który w półfinałach był czwarty, a w finale 5! I to jest najlepszy wynik polskiej ekipy w slalomie kajakowym w Paryżu.
To nie koniec emocji, bowiem w niedzielę kajakarze będą walczyć w Kayak Crossie, początek godz. 10.00.