Od wielu miesięcy toczy się śledztwo związane z Newagiem, a precyzyjniej lokomotywami, które nagle stają i nie chcą pracować. Z tego powodu do siedziby firmy w Nowym Sączu weszli prokuratorzy oraz policjanci, których zadaniem jest zebrać dokumenty i nie tylko w toczącej się sprawie.
Warto przypomnieć, że od pewnego czasu lokomotywy produkowane w Nowym Sączu „gnębią” dziwne usterki, które unieruchamiają lokomotywy. Firmy, które je eksploatują nie potrafiły ich naprawić. Zatrudniono „hakerów”, którzy stwierdzili, że to wina Newagu. Oczywiście z taką tezą nie zgadza się firma z Nowego Sącza. Sprawa w końcu trafiła do odpowiednich służb. Poskarżyli się użytkownicy lokomotyw oraz Newag.
Co z tego wyniknie? Trudno przewidzieć. W 2023 r. sprawę zaczął wyjaśniać UOKiK, ale także posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym oraz odpowiednie służby.