Jeszcze na dobre nie zaczęła się budynku klubowego przy Kilińskiego 47, a już zostały wyburzone ściany parteru. Kibice, którzy dowiedzieli się o sprawie przybyli na miejsce i nie mogli i dalej nie wierzą w to co zobaczyli.
Ściany na parterze budynku klubowego zostały usunięte, te od ul. Kilińskiego. Posypały przekleństwa pod adresem nie tylko budowlańców, ale również władz miasta. Najbardziej delikatne – „To skandal, my tego k…a tak nie zostawimy. Po godz. 20 po budynku klubowym został tylko betonowy szkielet.
Warto przypomnieć, że nie tak dawno głośno mówiono, że w czerwcu 2023 roku będą strzelały korki od szampanów podczas otwarcia. Jeśli sprawy będą się dalej tak toczyły, to nawet mineralnej nie będzie.
Stadion Sandecji ma być na 8111 miejsc. Wokół obiektu teren jest zagospodarowany, ale trzeba jeszcze wypełnić betonowe trybuny, których wypada mieć nadzieję, wyburzać nie będą.
Oczywiście samo usunięcie cegieł ze ścian, jeszcze nie świadczy o zagrożeniu dla inwestycji, ale jest to sygnał, że coś jest nie tak z budową. Że kibice, którzy od dawna sygnalizowali problemy na budowie, mieli rację.
Na FB kibice napisali: ”Niestety to nie żart, na Kilińskiego 47 trwa właśnie WYBURZANIE części budynku klubowego od strony ulicy. Z nieoficjalnych informacji wiemy że to wina wykonawcy którego poniosła fantazja i zrobił coś czego nie było w projekcie. Szok, niedowierzanie, żenada. Panie Kos – to nie chlewik na Pana podwórku budowany za odłożone zaskórniaki, tylko najważniejsza inwestycja w tym mieście budowana za publiczne pieniądze. Nie kombinuj tylko buduj z należytą starannością. Patrzymy Ci na ręce.”
Stadion mógł powstać w innym miejscu, a na tym terenie choćby parkingi.