Dzień po dramacie jaki przeżyli i wciąż przeżywają mieszkańcy Librantowej po przejściu trąby powietrznej ludzie wciąż nie mogą zrozumieć dlaczego tak się stało.
Mimo dramatu cały czas, od wczesnych godzin porannych trwały roboty porządkowe i remontowe. Przede wszystkim zabezpieczano budynki mieszkalne zwłaszcza, że prognozy są wciąż niepokojące. Do pomocy poszkodowanym ruszyli niemal wszyscy. Z pól zbierano fragmenty dachów, garaży, płotów, stodół, itp.
Pełne ręce roboty mieli energetycy, bo brak prądu w takiej sytuacji jest bardzo dotkliwy. Wprawdzie dostarczono agregaty prądotwórcze, ale to tylko doraźna pomoc, na chwilę.
Likwidacja szkód będzie trwała jeszcze długo, będzie bardzo kosztowna, a zapasem żniwa i wiele innych prac polowych.