Tym razem Mgr MORS ogromnie zaskoczył. Pod wiaduktem na Węgierskiej pojawił się duży fiat kombi. Jednak teraz nie będzie żadnego napisu, cytatu.
–To dla mnie szczególny obraz – mówi Mgr MORS. – Tak autem, a jest to jego wierna replika, jeździł mój tata, który odszedł w tym roku. Dlaczego w tym miejscu? Wiąże się z tym dziwna historia. Otóż za każdym razem, kiedy tata jechał tą ulicą, w tym miejscu otwierały mu się drzwi fiata. I co dziwne tylko w tym miejscu! Tata nie umiał tego wytłumaczyć. Teraz będzie tu mural z fiatem – to takie wspomnienie taty i jego samochodu.
Jak to było z tym fiatem można posłuchać rozmowy z ojcem MGR MORS-a na jego stronie!