Mieszkańcy z ul. Emilii Plater, gdzie znajdują domy jednorodzinne oraz DPS mają dość. Deweloper chce wybudować blok mieszkalny na 11 lokali oraz garaże, na niewielkiej działce „wciskając” obiekt między już stojący apartamentowiec a dom mieszkalny.
– Na ul. Emili Plater planowana jest inwestycja, blok mieszkalny, który budzi duże kontrowersje – mówił Kamil Olesiak, radny UM.- Ten budynek będzie sąsiadował bezpośrednio z oknami domu jednorodzinnego. Ma mieć trzy kondygnacje, 11 mieszkań, lokal usługowy, 7 garaży…Ma być postawiona ściana oporowa wzdłuż granicy działki. Warto dodać, że teren przeznaczony pod budowę ma 6 arów i praktycznie będzie zabudowany. Jeśli ten blok powstanie, to mieszkańcy domu obok będą pozbawieni światła.
– Jesteśmy na osiedlu domków jednorodzinnych, podkreślam jednorodzinnych. – dodała Stefania Podgórska, przewodnicząca Osiedla Kilińskiego – Mamy tutaj kilka skrawków zieleni – jeszcze. Niestety od pewnego czasu, cyklicznie są zabudowywane. Niedawno mieszkańcy z ul. Fabrycznej walczyli z deweloperem, który chciał im tam postawić ścianę, wzdłuż domu. W ubiegłym roku uchwałą Rady Miasta został zmienione zagospodarowanie przestrzenne na naszym terenie dopuszczające budowle nawet do 22 metrów wysokości!. A to wszystko w bardzo ciasnej zabudowie. Niedaleko na działce był dąb, posadzony 70 lat temu. Już go nie ma, wycięli, serce nam krwawi do dzisiaj. Jak tak dalej pójdzie to za chwilę będzie tutaj tylko beton. Tak ma wyglądać „miasto kwiatów i zieleni”? Teraz tutaj ma powstać kolejny blok mieszkalny, który przesłoni dom jednorodzinny. A, gdzie pas zieleni, pas ochronny między tymi budynkami? Uważamy, że jest to bardzo nie w porządku wobec ludzi. Piszemy pisma do prezydenta, do Wydziału Architektury, że sprzeciwiamy się takim działaniom, że władze powinny stanąć po stronie mieszańców.
– Już nie wiemy do kogo się zgłaszać by ta budowa nie była realizowana – mówi mieszkanka domu przy Emilii Plater 21. – Tuż za naszym płotem ma stanąć blok. Z okien będziemy widzieć ścianę, która zasłoni cały budynek. Kto na to pozwolił? Dlaczego nikt w mieście nie liczy się z nami, z naszym zdaniem? Tu jeszcze stoi stary dom drewniany, obok niego był dąb, posadzony 70 lat temu. Już go nie ma, wycięli. Jak tak dalej pójdzie to za chwilę będzie tutaj tylko beton. Tak ma wyglądać „miasto kwiatów i zieleni”? Brak słów na to co chce zrobić tutaj deweloper. Pisaliśmy odwołania, czekamy na decyzje!
Mieszkańcy z ul. Emili Plater powiedzieli również, że doszła do nich informacja, iż ma być zlikwidowany DPS, przed który jest duży zielony obszar. Ludzie obawiają się, że, a już o tym słyszą, kolejnej budowy bloku mieszkalnego, tym razem naprawdę dużego. Mieszkańcy z ul. Emilii Plater mają po prostu dość.