Sprawa ogródków działkowych, a ściślej ich likwidacji nie jest nowa. Jednak teraz nabiera nowego wyrazu. Te przy 29 listopada bardzo chętnie „przytuliłby” deweloper, by wybudować tam kolejny apartamentowiec. Oczywiście mieszkań dla młodych ludzi w Nowym Sączu brakuje, ale ich nie stać na stawki deweloperskie. Jak na razie o innych rozwiązaniach w tej sprawie nie słychać.
Jak to jest ważne w Nowym Sączu – ogródki działkowe – dla wielu ludzi widać było podczas spotkania Ryszarda Nowaka z działkowiczami przy ul. 29 listopada. Ogródki działkowe do kilkudziesięcioletnia tradycja, głównie kolejarzy, kiedyś z ZNTK. To są miejsca odpoczynku, rekreacji, a także produkcji warzyw i owoców, jakich jakościowo na bazarach się nie kupi.
– Ja wiem jak to jest ważny problem dla was, dla ludzi, którzy od lat tutaj mają swoje małe ojczyzny, ogródki – mówił Ryszard Nowak. – To właśnie w takich miejscach ludzie, którzy są już na emeryturze mają swój świat, azyl. Ale warto też dodać, że coraz więcej młodych osób decyduje się na taki krok. Obiecuję i mówię to głośno, nie dam zaorać ogródków działkowych. Jeżeli znów zostanę prezydentem Nowego Sącza spowoduję takie działanie prawne, aby nie dało się zrobić nic co by takim miejscom w Nowym Sączu zaszkodziło.
Bardzo krytycznie na temat działań obecnych władz miasta wypowiadali się sami działkowicze. Przedstawili szereg dokumentów, które jasno pokazują, że włodarz miasta, mimo zapewnień o wsparciu działkowiczów słowa nie dotrzymał.
Warto przypomnieć, że kilka lat temu deweloper chciał przejąć działki przy ul. Barbackiego, ale wtedy również się nie udało.