Aż trudno w to uwierzyć, ale nie będzie już Anity Gryboś – odeszła, o wiele za wcześnie. Ostatnio była rzadziej widywana, ale przez wiele lat była bardzo aktywna. Przez lata pracowała w RTK, później razem z mężem Waldemarem z wielką pasją, tworzyli swoją, miejską telewizję.
Na drodze zawodowej spotykaliśmy się często. I zawsze przy takiej okazji słyszałem „Co tam Jurku słychać”. Później rozmowa, raz dłuższa, jak było trochę czasu, czasami króciutko bo już czas gonił. Interesowało ją wszystko co się działo w mieście. Cieszyła się tym co robiła i wciąż szukała czegoś nowego. Będzie jej brakowało z jej uśmiechem i pozytywnym oglądaniem świata.
Okres wakacyjny to taki czas, kiedy wracają wspomnienia. To 6 lat tamu odeszli Leszek Horwat, nieco wcześniej Heniek Szewczyk, później Jurek Leśniak, Danek Weimer a teraz dołączyła do nich Anita. Smutno – po prostu.
A tak wspomina ją na nagraniu Alicja Stolarczyk: