Ta wiadomość spadła jak grom z jasnego nieba – nie żyje Zbigniew Moroz, długoletni pracownik, oddany lekarz Oddziału Otolaryngologicznego oraz Poradni Otolaryngologicznej Szpitala, kolega, kibic Sandecji.
Znaliśmy się wiele, wiele lat, choć początki dla niego były dramatyczne. Został ”sprowadzony” do Nowego Sącza przez Ordynatora Laryngologii dr. Jachno, był jego zastępcą. Potem przytrafił się zawodowy dramat, z którym nigdy się nie pogodził, mimo że wszystko spadło na niego, nigdy publicznie nie opisał tych dni. W takich chwilach poznaliśmy się bliżej, w redakcji Dziennika Polskiego, później trafiłem do niego na oddział, gdzie nie brakowało czasu wieczorami na pogaduchy.
Pamiętam Go jako zawsze uśmiechniętego, oddanego w pracy, przyjaznego dla pacjenta. Niestety zawsze zabiegany, niemal zawsze w pracy. W chwilach wolnych spotykaliśmy na trybunach przy ul. Kilińskiego 47 i znów z uśmiechem pytał co słychać, co robię, jak tam koledzy, czy podobał mi się mecz.
Pamiętam Go i z tego, że zawsze odpowiadał na telefon, że o każdej porze można było liczyć na Jego pomoc!
Odpoczywaj w pokoju!