Na Miejskiej Górze w Starym Sączu powstaje niezwykła instalacja edukacyjno-widokowa, która pozwala zobaczyć świat z innej perspektywy – dosłownie i w przenośni. Prace budowlane są już na półmetku.
– Jestem bardzo zadowolony, że będziemy mieli kolejną atrakcję, a pracę są już dalej niż na półmetku – mówi burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek. – Skąd taki pomysł? Wzięło się to stąd, że Miejska Góra stała się bardzo popularna, szczególnie leśne molo, które w ubiegłym roku odwiedziło ponad 220 tys. ludzi, a ten rok zapowiada się bardzo podobnie. To nas zachęciło do tego by iść z kolejnym pomysłem, tym bardziej, że turyści zwracali nam uwagę, że fajnie by było zrobić coś nowego. Chcieliśmy, aby w tym niezwykłym miejscu powstało coś niezwykłego. Stąd pomysł Orbisfery, czyli takiego placu zabaw bardzo oryginalnego, takiej przestrzeni, gdzie można pobiegać, pospacerować, dotknąć różnych nawierzchni. A wszystko zlokalizowane jest na leśnej polanie, kilkadziesiąt metrów od zabudowań miejskich, jakieś 400 metrów od starosądeckiego rynku, w drodze na leśne molo. Projektant zadbał oto by atrakcji nie zabrakło. Warto powiedzieć, że projekt “ORBISFERA – łączymy ludzi i ich podróże” to część polsko-słowackiego projektu transgranicznego realizowanego wspólnie przez gminy Stary Sącz i Lewocza. Na ten cel otrzymaliśmy 85 proc. dofinansowania do kosztów budowy – wartość to 2,3 mln zł. Ta atrakcja będzie gotowa już w maju 2026 roku.
– Do końca robót zostało 6 miesięcy – dodaje wiceburmistrz Kazimierz Gizicki. – W przyszłym roku będzie też kolejne fajne wydarzenie. Zbliżamy się do miliona osób, które odwiedziły leśne molo od 2021 roku. Wydaje się, że koło maja, czerwca to się stanie. Planujemy też inne atrakcje, w tym budowę platformy widokowej w Przysietnicy, chcemy by turystyka stała się poważną gałęzią gospodarczą Starego Sącz i gminy.
– Kiedy zaczęliśmy budować leśne molo, do urzędu przychodzili mieszkańcy przypominając, że niedaleko stąd była skocznia narciarska, gdzie odbywały się zawody. – opowiada kierownik referatu finansowania rozwoju UM w Starym Sączu, koordynator projektu Orbisfera Piotr Dyrek. – Wielu zawodników z tamtych lat jeszcze żyje, a oddawali skoki na odległość 20 – 30 m. Po rozstrzygnięciu przetargu na Orbisferę okazało się, że są znaczne oszczędności w stosunku do kosztorysów. Wróciliśmy do sprawy, a burmistrz zlecił opracowanie koncepcji zagospodarowania tego miejsca. W miejscu skoczni powstanie coś na kształt wiaty, ale przypominającej wieżę startową, gdzie będą umieszczone informacje o o tamtych czasach. Dzisiaj to miejsce jest atrakcją dla rowerzystów, ale za pół roku będzie inaczej. Obok Orbisfery znajdzie się też mała architektura, czyli takie miejsce do odpoczynku, na grilla i rekreacji.
Tak jest
Tak będzie!


















