To był przedostatni mecz Sandecji, z ostatnią drużyną I ligi, w tym roku. Wydawało się, że to gospodarze są zdecydowanym faworytem, ale okazało się, że atut własnego boiska, jak na razie, nie jest po stronie biało czarnych. Po słabej grze, zwłaszcza w drugiej połowie, Sandecja tylko zremisowała.
Sandecja Nowy Sącz – Górnik Polkowice 1:1 (1:0)
1:0 Chmiel 28, 1:1 Piątkowski 51
Sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze)
Żółte kartki: Janicki, Rudol, Fall (SAN), Śovśić – Pałaszewski, Żołądź, Krakowski.
Sandecja: Pietrzkiewicz – Słaby, Piter-Bućko, Rudol, Boczek, Szczepanek, Chmiel (75 Małkowski), Śovśić, Fall, Janicki (74 Wolny), Dikow (86 Kasprzak).
Górnik: Szymański – Ratajczak, Biernat, Purzycki (46 Żołądź), Radziemski, Krakowski, Bancewicz, Pałaszewski (84 Karmelita), Kucharczyk, Szuszkiewicz (79 Wacławczyk), Piątkowski.
Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków Sandecji. I już w 2 minucie po strzale Chmiela rozległ się krzyk radości. Sędzia wskazał na środek boiska, ale po konsultacji z sędziami VAR, gola anulowano. Piłka po odbiciu się od poprzeczki spadła na ziemię, ale odbiła się przed linią bramkową. Piłkarze widzieli to inaczej, ale sędzia decyzji nie zmienił – gola nie było. Sandecja nadal atakowała, ale brakowało płynnej akcji, zakończonej mocnym i celnym strzałem. W 19 minucie bliski zdobycia bramki był Dikov. Po jego strzale piłka przeleciała między nogami bramkarza Górnika, ale obrońca zdołał ją wybić. Sandecja wciąż atakowała, ale niewiele z tego wynikało. Dopiero w 28 minucie podanie od Śovśica wykorzystał Chmiel i było 1:0 dla gospodarzy. Rywale próbowali odrobić stratę, ale bardzo dobrze spisywał się między słupkami bramki Pietrzkiewicz. W 42 minucie Sandecja znów zdobyła gola. Sprzed pola karnego bardzo mocno strzelił Rudol. Piłka odbiła się od obrońcy, trafiła w słupek. Futbolówkę przejął Janicki posyłając ją do siatki. Radość biało czarnych trwała krótko, bowiem znów sędziowie VAR gola anulowali. Po zmianie stron zaatakowali piłkarze Górnika. Sandecja straciła piłkę na środku boiska. Dokładne podanie otrzymał Piątkowski, który doprowadził do remisu. Od tego momentu zespół z Nowego Sącza jakby zniknął. To goście inicjowali grę, groźniej atakowali. Dopiero po wejściu w 75 minucie Małkowskiego znów Sandecja zaatakowała i była blisko zdobycia gola. Niestety mecz zakończył się dla gospodarzy remisem, który właściwie jest porażką.
W najbliższą sobotę mecz z Odrą Opole. Wypada mieć nadzieję, że Sandecja znów pokaże dobrą i skuteczną grę na zakończenie rozgrywek w 2021 roku.