Sezon ogórkowy (felieton)

I znowu zdziwienie. Kolejny raz zaskoczył mnie sezon ogórkowy. Dzieje się tak co roku i od lat, a jednak zaskakuje. Nie zdążyłem jeszcze ustalić – sam ze sobą – czy on mnie dopada, czy zaskakuje, W każdym razie pojawia się nagle. Nie myślę, nie oczekuję, nie spodziewam się, a jest.

To niespodziewane najście, na mnie i innych osobników ludzkich płci obojga (!) zostało spowodowane tym, że Ziemia jest okrągła. Wyklucza to napaść „zza węgła”, „zza rogu”. Te zdarzenia są kanciaste. Ich zastosowanie sugeruje efekt „na ostro”, a jest na okrągło – chociaż z zaskoczenia. Pełne okrążenie, dla opisywanego zjawiska, wymaga dwunastu miesięcy. W praktyce: jest, nie ma, jest, nie ma, aż do śmierci własnej (czytaj piszącego). Możliwe, że to działanie może być szerzej postrzegane (np. wiek), ale właśnie to pozostaje do uzgodnienia.

Dylemat czy Ziemia jest okrągła czy płaska został (raczej) uzgodniony. Zadecydował rozwój komunikacji lotniczej. Znany mi osobnik o utrwalonej płci męskiej poleciał do Egiptu. Upierał się, że lot „do” wykonany był w prawo i trwał dłużej, bo pod górę. Powrót, czyli „z”, był zdecydowanie krótszy, bo z górki i w lewo. Zachodzi jednak podejrzenie, że zeznanie wykonane zostało „pod wpływem” albo słońce, które na plaży egipskiej operuje mocno, naruszyło struktury myślowe opowiadającego osobnika.

Było jak było, jest jak jest, a sezon ogórkowy to pojęcie, którym obejmuje się czas letni, wakacyjny, w którym nie dzieje się nic ważnego – nuda. Naukowo, to taki związek frazeologiczny (językowy). Jeżeli w mediach pojawia się celebryta z celebrytką na plaży w bikini to znaczy, że sezon ogórkowy w pełni. Początek kiedy wzmianka o kleszczach.

Rozumiem: „sezon na kleszcze”, „sezon na bikini”, ale dlaczego ogórkowy? Co ma wspólnego roślina jednoroczna z rodziny dyniowatych z letnią kanikułą? Pozornie nic, aliści kolor zielony występuje i w omawianym owocu (tak, tak – biologicznie ogórek to owoc!) i w głowie piszącego w czas letni, wakacyjny (czytaj” „zielono mi”).

Przyjmuje się (kto nie chce ten nie musi), że to okres zastoju w kulturze. To prawda, że życie w teatrach zamiera bo one pracują w rytmie sezonu artystycznego od 1 września do 31 sierpnia. W dawniejszych czasach modne były teatry ogródkowe z lekkim repertuarem, ale nikt ich teatrzykami ogórkowymi nie nazywał. Farsa była głównym elementem letniego repertuaru. Teraz gra się to przez cały rok tyle, że nie w ogródkach. W tym zakresie konsumenci muszą sami sobie opracować dramatyczne scenki. Ogólnie dominuje komedia ludzka. Sejm (też Senat) udał się na wakacje.

W czasach słusznie i pozornie minionych (lata 1959 – 1986), Jelczańskie Zakłady Samochodowe produkowały autobus Jelcz 043. Był to polski autobus międzymiastowy. To ważne, bo nie wszystko w tym okresie się udawało, woził ludzi (pasażerów). Model ten stanowił licencyjną odmianę czechosłowackiego autobusu Škoda 706 RTO. Z powodu swojego wyglądu zwany był potocznie ogórkiem.

W domu rozpętała się akcja wtłaczania ogórków do słoików. Szczegóły kulinarne wypełniły całą przestrzeń i jako zbędny element uzyskałem zgodę na samotną podróż kontrolną do Krynicy i Piwnicznej. Ty razem krótko. Krynica, w mojej „deptakowej” opinii, piękna. Decydują okoliczności przyrody. Zawartość miejska wyładniała. Odmalowano co trzeba, „wypłytowano” co trzeba, a kolejkę szynową na stosowną górę wyremontowano. Jeździ w górę i w dół (tradycyjnie) z podniesioną ceną biletów – norma. Obok zbudowano „przytulny” amfiteatr (nowość). Dorożkę zauważyłem – ogórków nie, a u Gałczyńskiego w „Zaczarowanej dorożce” […] „ogórki w słojach się kiszą”. Co na to włodarze Krynicy?

Szybki przejazd do Piwnicznej. Od dawna jestem pod urokiem tego co wokół. Od dawna też nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego taki potencjał jaki tkwi w tym miejscu nie jest wykorzystywany. Sprawdziłem – na tak zwany szybki ogląd jest jak zwykle. Wokół nadal pięknie.

W ogólnej kulturze sezon ogórkowy, w tym roku, ilościowo się nie sprawdza. Pełno różnych lokalnych festiwalików najczęściej śpiewanych. Są też tańczone i grane na ludowo, z wykorzystaniem nieletnich (dzieci). Propaganda zabezpieczająca kwitnie. Wszystkie są najlepsze, najważniejsze i najbardziej, dla społeczności lokalnej, potrzebne. Bez tego malowania to tylko pospolita mizeria – też z ogórków. Była taka wyliczanka dziecięca, w której występował sznurek, ogórek i coś tam jeszcze, a na Titanicu orkiestra do samego końca grała. Trudno – sezon ogórkowy!
Do poczytania za tydzień.

Zawił Jan

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
Instagram

Poprawa dostępności strony