Stało się! Sandecja ograła Resovię

Z pewnością niewielu było takich, którzy stawiali na wygraną Sandecji. Tymczasem sądeccy piłkarze pokazali, że chcieć to móc. Co z tego, że gospodarze więcej strzelali, ale to Sandecja celniej. Trzy punkty pojechały do Nowego Sącza.

Resovia Rzeszów – Sandecja Nowy Sącz 0:2 (0:1)
0:1 Pietraszkiewicz 28, 0:2 Wolsztyńki 68
Sędziował: Aleksander Borowiak.
Żółte kartki: Kowalski-Haberek, Małachowski, Szymocha – Brenkus, Wolsztyński, Talar, Kasprzak, Kołbon, Skałecki.
Resovia: Tetyk: Kowalski-Haberek, Geniec, Szymocha, Małachowski (86 Jokel), Bąk (87 Czyżycki), Hanc, Rębisz (75 Romanowski), Jaroch (72 Pieniążek), Banach, Silny.
Sandecja: Jelen: Słaby, Skałecki, Błyszko, Zietek, Brenkus (46 Wolsztyński), Kołbon, Kasprzak, Talar, Pietraszkiewicz (84 Ogorzały), Piszczek (65 Smajdor).


Sandecja od oczątku meczu próbowała atakować. W 5 minucie strzelał Kołbon, piłka przleciała obok słupka. Chwilę później swoich sił próbował Piszczek, ale zabrakło centymetrów. Gospodarze starali się powstrzymać sądeczan uciekając się fauli. Kolejne minty mijały na wzajemnych atakach, ale dobrze pracowały obrony obu zespołów. Odważna gra Sandecji przyniosła efekt. W 28 minucie Pietraszkiewicz strzałem, w tzw długi róg, pokonał bramkarza Resovii. Sandecja wciąż grała szybko i co ważne atakowała, ale więcej goli nie padło.
Po zmianie stron, jak można było przewidywać, do ataków ruszyła Resovia. Kotłowało się na całym boisku, bowiem Sandecja nie zamierzała się cofnąć. Piłkarze grali z ogromną ambicją szukając szans w szybkich atakach. Po jednym z nich w 68 minucie Wolsztyński podwyższył wynik na 2:0 dla biało czarnych. Akcji i dobrego grania nie zabrakło do końca meczu, a piłkarze Sandecji wrewscie pokazali charakter, ambicję i grę na 0 z tyłu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
Instagram

Poprawa dostępności strony