Z tą historią zapoznałam się w wakacje ubiegłego roku i od razu pokochałam ją całym sercem. Nie chcę zdradzać grama z fabuły, obawiam się, że mogłabym wyjawić za dużo… Ale zostawię Was z kilkoma słowami na jej temat.
Już dawno żadna książka nie wywołała u mnie takiej nostalgii. Już dawno tak bardzo nie płakałam podczas czytania… Historia wyczarowana przez Partycję Gryciuk wzrusza do szpiku kości, a jej zakończenie wywołało u mnie ogromny wstrząs emocjonalny. Fabuła obudziła we mnie uczucia dawno już niepamiętane, a tak prawdziwe bo mające odzwierciedlenie w moim życiu… Do tego przepięknie wplecione fragmenty jednych z moich ulubionych utworów muzycznych… Patrycjo dziękuję Ci za to! Nie pozostaje mi nic innego jak pomilczeć… Więc milczę.. Zostaje tylko cisza. I myślę, że dużo więcej niż “Trzy godziny ciszy” …
Koniecznie przeczytajcie i zostaniecie w tej ciszy ze mną…
Przeczytana: sierpień 2020
Ocena: 10/10
Po więcej inspiracji zapraszam na https://www.instagram.com/z_zycia_matki_wariatki/
Pięknie napisane!!!