Nie był to łatwy mecz dla Sandecji. Broniący się przed spadkiem Stomil potrzebuje każdego punktu by wydobyć się strefy spadkowej, a gospodarze by utrzymać w pierwszej szóstce. Na szczęście biało czarni pokonali rywali i wciąż zajmują miejsce w tabeli gwarantujące grę w barażach o esktraklasę.
Sandecja Nowy Sącz – Stomil Olsztyn 1:0 (1:0)
1:0 Łukasz Zjawiński 7 (karny)
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
Żółte kartki: Łukasz Zjawiński, Kamil Słaby, Łukasz Kosakiewicz.
Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz – Kamil Słaby, Dawid Szufryn, Tomasz Nawotka, Łukasz Kosakiewicz (71 Rafał Kobryń) – Gershon Koffie (86 Robert Janicki), Elhadji Maissa Fall, Bartłomiej Kasprzak (63 Sebastian Rudol), Damian Chmiel, Jakub Zych (71 Błażej Szczepanek) – Łukasz Zjawiński.
Stomil: Dominik Budzyński – Kevin Lafrance, Beniamin Czajka, Jakub Tecław – Jonatan Straus (46 Łukasz Moneta), Maciej Spychała (46 Wojciech Reiman), Filip Szabaciuk (50 Maciej Dampc), Shun Shibata, Patryk Mikita, Filip Wójcik (84 Jakub Kisiel) – Hubert Sobol (73 Merveille Fundambu).
Sandecja wystąpiła bez Walskiego, Boczka i Śovśicia, ale ich koledzy spisali się dobrze nie pozwalając rywalom na zdobycia gola. Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy. Już w 5 minucie po faulu w polu karnym Zjawiński wykorzystał karnego zdobywając swojego ósmego gola dla biało czarnych. Olsztynianie starali się szybko odrobić straty, ale obrona kierowana przez Szufryna radziła sobie z ich atakami. Piłkarze też nie próżnowali. Najpierw swoich sił Chmiel, później Koffie, Słaby i Fall, ale ich strzały nie zaskoczyły bramkarza Stomilu. Tuż przed przerwą Nawotka dośrodkował piłkę do Zycha, który uderzył głową, ale znakomita paradą popisał się Budzyński chronią swój zespół przez utratą kolejnego gola.
Po zmianie stron Stomil zaatakował starając się zaskoczyć Sandecję zagraniami ze stałych fragmentów gry. Tym razem zespół Dariusz Dudka zdołał utrzymać wynik ciesząc się ze zwycięstwa i trzech punktów.