Po zwycięstwie Barciczanki nad Dalinem na stadionem w Barcicach słychać było głośne – ufff! W trzeciej kolejce gospodarze wreszcie wygrali 2:1, choć nie było łatwo. Nieustająco padający deszcz nie ułatwiał gry.
Barciczanka Barcice – Dalin Myślenice 2:1 (1:0)
1:0 Korzym 23, 2:0 Korzym 62, 2:1 (karny) 82
Żółte kartki: Martuszewski, Miechurski, Maślejak, A. Basta, Zygmunt, Krupa – Sobala, Cienkosz.
Barciczanka: Mrózek – A. Basta, Łukasik, Zawiślan, Tokarz (65 Zygmunt), Maślejak (75 Tarasek), Miechurski (58 Krupa), Martuszewski (65 Gryźlak), Ciężobka, Korzym, Oleksy,
Dalin: Wyroba – Malisz, Stawarczyk, Kowalski, Przetocki, Ładyga, Biel, Górecki, Ostafin, Sobala, Jędrzejowski.
Gospodarze bardzo chcieli wygrać stąd od pierwszych minut zaatakowali, jednak doświadczeni goście dobrze się bronili. Jednak w 23 minucie nie zdołali upilnować Korzyma, który zdobył pierwszego gola. Dalin próbował szybko odpowiedzieć, ale piłkarze z Barcic nie dali się zaskoczyć. Po zmianie stron napór gospodarzy trwał nadal. Szanse na kolejne gole miał Korzym i Maślejak. Po ich akcjach gospodarze powinni prowadzić 5:0, ale brakowało skuteczności, ale też w bramce gości znakomicie spisywał się Wyroba. Kiedy wydawało się, że mecz zakończyć się 2:0 sędzia wyciągnął z tzw „kapelusza” karnego dla Dalinu, zresztą rozjemca z OKS Brzesko nie miał dobrego dnia, widząc tylko przewinienia piłkarzy z Barcic. Wcześniej nie widział ewidentnego karnego dla Barcic po ręce obrońcy Dalinu – po meczu również trenerzy zespołu z Myślenic mieli sporo uwag do pracy sędziego. Po zdobyciu gola przez gości zrobiło się bardzo nerwowo na boisku. Na szczęście wynik już się nie zmienił.