Początek rundy wiosennej dla Sandecji jest spełnieniem marzenia. Pod dobrej grze biało czarni wygrali pokonując wysoko Górnika Łęczna.
Sandecja Nowy Sącz – Górnik Łęczna 3:0 (2:0)
1:0 Boczek 28, 2:0 Słaby 38, 3:0 Wróbel 70
Sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze)
Żółte kartki: Wróbel, Fall – Kryeziu, Pierzak, Biernat,
Sandecja: Putnocky – Piter-Bucko, Boczek, Słaby, Iskra, Maissa Fall, Kasprzak, Potoma (76 Walski), Kostal (68 Nawotka), Chmiel (87 Pawłowski), Wróbel (76 Mas).
Górnik: Gostomski – Zbozień, De Amo, Biernat (59 Cisse), Dziwniel, Krykun, Kryeziu, Pierzak (59 Tkacz), Kozak (74 Podliński), Grzeszczyk (74 Lewkot), Sobol (46 Lichowydko).
Pierwsze mecze o przerwie zimowej zawsze są trudne i to było widać podczas meczu Sandecji z Górnikiem. Obie drużyny starały się narzucić swoje warunki, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało dokładnych podań i celnych strzałów. Ponadto widać było brak zgrania co wynikało z wielu zmian kadrowych. Ale im dłużej trwał mecz tym lepiej zaczęła sobie radzić Sandecja. W 28 minucie rzut wolny wykonywali gospodarze. Piłkę posłaną na pole karne przejął Boczek zdobywając upragnionego gola. Biało czarni przejęli inicjatywę a efektem tego był drugi gol, który zdobył Słaby. Rywale próbowali odrabiać straty, ale Sandecja dobrze spisywała się w obronie oddalając zagrożenie.
Po zmianie stron, tak jak można się było spodziewać gra nabrała rumieńców za sprawą drużyny z Łęcznej. Sędzia by nieco uspokoić zapędy piłkarzy zaczął pokazywać żółte kartki. Górnik próbował zdobyć gola, ale Sandecja dobrze się broniła czyhając na okazje do kontry. I ta się nadarzyła w 70 minucie. Po akcji zespołu wynik na 3:0 podwyższył Wróbel. Zespół z Nowego Sącza zwyciężył dopisując do skromnego konta 3 punkty. Jeżeli inne wyniki będą po myśli Sandecji, wtedy biało czarni opuszczą strefę spadkową.