W miniony poniedziałek przypadał Międzynarodowy Dzień Teatr. Z tej okazji rodzina Teatru Barbackiego (na uchodźctwie), scena NSA, przedstawiła spektakl Bogusława Schaeffera pt. „TUTAM”. Widzom w Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu zaprezentowali się Małgorzata Sowa oraz Janusz Michalik.
Zanim jednak publiczność miała okazję podziwiać sztukę Dorota Kaczmarczyk oraz Mieczysław Filipczyk przedstawili przesłanie egipskiej aktorki Samihy Ayoub z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru (tekst poniżej). Później przez prawie 1,5 godziny aktorzy wzruszali, dawali powody do śmiechu oraz burzy oklasków po zakończonym spektaklu.
– Dzień Teatru to dla nas, dla miłośników Melpomeny jest wielkie święto – mówił wieloletni i wciąż kierownik Teatru im. B. Barbackiego Janusz Michalik. – Cieszę się, że jesteśmy razem, dziękujemy.
Aby tradycji stało się zadość był też tort, który przygotowała cukiernia Andrzeja Stawiarskiego „Raj”. Każdy chętny mógł spróbować tych delicji. A później? Później były długie rozmowy o teatrze, o sztuce, którą widzowie mieli okazję zobaczyć.
Tekst przesłania egipskiej aktorki Samihy Ayoub:
„Do wszystkich moich przyjaciół – artystów teatralnych z całego świata. Piszę do Was to przesłanie w Międzynarodowy Dzień Teatru i choć czuję się ogromnie szczęśliwa, że do Was przemawiam, jednocześnie drżę z powodu cierpienia, którego wszyscy – artyści teatralni i nieteatralni – doświadczamy (…). Niepewność jest skutkiem tego, z czym musimy mierzyć się wobec licznych konfliktów, wojen i katastrof naturalnych”. „Niszczą one nasz świat materialny, duchowy i rujnują życie psychiczne.
Mówię do Was dzisiaj, czując jednocześnie, że świat stał się samotną wyspą lub statkiem we mgle, który składa żagle i dryfuje bez sternika i punktów orientacyjnych. Kontynuuje jednak podróż z nadzieją, że dotrze do bezpiecznej przystani po długiej, morskiej wędrówce” – oceniła egipska aktorka.
Świat nigdy nie był tak zjednoczony i podzielony zarazem”. „W tym tkwi dramatyczny paradoks naszej współczesności” – oceniła. „Z jednej strony szybkość informacji i nowoczesna komunikacja przełamały wszelkie bariery geograficzne. Z drugiej dzisiejsze konflikty i napięcia przekroczyły granice logicznego myślenia, tworząc fundamentalną rozbieżność, która oddala nas od prawdziwej esencji życia.
„Teatr w swojej pierwotnej formie to działanie oparte właśnie na fundamencie człowieczeństwa, jakim jest życie” – napisała. „Jak mawiał Konstanty Stanisławski: +„Nigdy nie wchodź na scenę z błotem na stopach. Zostaw swoje brudy na zewnątrz. Pozbądź się swoich małych zmartwień i wszystkiego, co odwraca twoją uwagę od sztuki+” – przypomniała. „Wchodząc na scenę, wnosimy na nią pojedyncze życie, które ma zdolność pomnażania energii. Ożywia ona innych, sprawia, że rozkwitają i stają się bogatsi wewnętrznie” – podkreśliła artystka.
To, co robimy w teatrze jako dramaturdzy, reżyserzy, aktorzy, scenografowie, poeci, muzycy, choreografowie i technicy, wszyscy bez wyjątku, to akt tworzenia życia, które nie istniało, zanim nie weszliśmy na scenę. To życie zasługuje na troskę. Zasługuje na opiekuńczą dłoń, która je trzyma, kochającą pierś, która je obejmie, łagodne współodczuwające serce i trzeźwy umysł pozwalający przetrwać.
To my dajemy życiu jego wspaniałość. To my je ucieleśniamy. To my sprawiamy, że jest pełne witalności i znaczenia. Dostarczamy narzędzi do jego zrozumienia. Używamy światła sztuki, by stawić czoła ciemności ignorancji i ekstremizmu. Wyznajemy doktrynę życia po to, by mogło się rozprzestrzeniać. Nasz wysiłek, czas, pot i łzy, krew i nerwy, wszystko, co mamy, służą temu wyższemu celowi. Broniąc prawdy, dobra i piękna, wierzymy, że życie zasługuje na to, by być przeżywanym” – podkreśliła aktorka.
Dzisiaj przemawiam do Was nie tylko po to, żeby celebrować święto ojca wszystkich sztuk – teatru. Zapraszam Was by wspólnie, stanąwszy ręka w rękę i bark w bark, wykrzyknąć pełnymi głosami (tak jak na scenach naszych teatrów), by świat poszukał w sobie zagubionej istoty ludzkiej. Niech nasze słowa wybrzmią, budząc sumienie całego świata, prosząc o wolnego, tolerancyjnego, kochającego, współczującego, delikatnego i akceptującego człowieka. Odrzućmy podły wizerunek brutalności, rasizmu, krwawych konfliktów, jednostronnego myślenia i ekstremizmu.
Ludzie chodzą po tej ziemi i pod tym niebem od tysięcy lat, i będą kontynuować swoją wędrówkę. Wyjdźmy zatem z bagna wojen i krwawych konfliktów – zostawmy je u drzwi sceny. Może wtedy zamglone wątpliwościami człowieczeństwo stanie się na nowo kategorycznym pewnikiem. Bądźmy znowu dumni, że jesteśmy ludźmi, braćmi i siostrami” – podkreśliła aktorka.
„Naszą misją (…) od pierwszego występu aktora na scenie jest stała konfrontacja z tym, co brzydkie, krwawe i nieludzkie. Naprzeciw stawiamy wszystko, co piękne, czyste i humanitarne. Mamy zdolność rozsiewania życia. Pomnażajmy je razem dla dobra zjednoczonego świata i ludzkości.