49-letni nietrzeźwy kierowca z orzeczonym zakazem kierowania pojazdami, nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Mężczyzna chciał uciec przed patrolem, przeprawiając się na drugi brzeg Dunajca. Nie przewidział, że silny nurt go przewróci i zacznie się topić. Na szczęście z pomocą ruszył sądecki policjant, który szybko wyciągnął go z wody.
9 kwietnia br., kilka minut przed godziną 17 policjanci sądeckiej drogówki, którzy prowadzili działania w miejscowości Jazowsko, zauważyli samochód marki Renault, w którym dzień wcześniej w czasie kontroli ujawnili środki odurzające. Kiedy kierowca, widząc radiowóz, gwałtownie przyspieszył, mundurowi postanowili skontrolować samochód. Pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nakazujących zatrzymanie się, kierujący nadal kontynuował jazdę, wjeżdżając w drogę gruntową, a potem ścieżkę rowerową w rejonie rzeki Dunajec. Tam mężczyzna porzucił samochód i uciekał pieszo, po czym wszedł do rzeki, by przejść na drugą stronę. Silny nurt wody przewrócił go jednak i zaczął dryfować na plecach, a jego głowa momentami znajdowała się poniżej lustra wody. Jeden z policjantów widząc, co się stało, wszedł do wody, by ratować topiącego się mężczyznę. Nurt przewrócił również jego, ale zdołał odzyskać równowagę, chwycił mężczyznę i wyciągnął go na brzeg. Szybko okazało się, dlaczego mężczyzna uciekał przed patrolem. 49-letni mieszkaniec Nowego Sącza miał w organizmie 1,3 promila alkoholu, a dodatkowo złamał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz mężczyzna poniesie konsekwencje swoich czynów. Za jazdę w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i złamanie zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu do 5 lat więzienia.