Jeszcze była nadzieja, ale niestety przepadła po porażce w Chojnicach. Przegrana oznacza że Sandecja zamyka tabelę i marzenia kibiców o utrzymanie.
Chojniczanka Chojnice – Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)
1:0 Mazek 36, 2:0 Tuszyński 73
Sędziował: Piotr Rzucidło.
Żółte kartki: Van Huffel, Czjkowski, Mikołajczak – Nawotka. Nomm.
Chojniczanka: Kuchta – Raburski, Grolik, Bukhal (63 Bartosiak), Mikołajczyk, Czajkowski (59 Kalinkowski), Van Huffel (58 Mikołajczak), Mazek (87 Korczyc), Karbowy, Skrzypczak, Tuszyński (87 Niepsuj).
Sandecja: Nomm – Słaby, Szufryn (74 Boczek), Iskra, Pawłowski, Nawotka (74 Toporkiewicz), Walski, Potoma (65 Kostal), Kasprzak, Chmiel (74 Kirss), Wróbel.
Piłkarze Sandecji rozpoczęli mecz z dużym animuszem. W 12 minucie szanse na gola miał Chmiel, a piłkę po jego uderzeniu zdołał wy bić bramkarz rywali. Kilka chwil później strzelał Potoma, ale piłka po rykoszecie wypadła za końcową linię boiska. Pierwsze pół godziny to przewaga Sandecji, ale bez efektów. Gospodarze przetrzymali napór biało czarnych i w 36 minucie przeprowadzili skuteczną akcję zakończoną golem, po strzale Mazeka. Po przerwie Chojniczanka nie zamierzała bronić wyniku i atakowała, jednak obrona Sandecji spisywała się dobrze. Gra się niestety wyrównała bowiem piłkarze z Nowego Sącza nie atakowali już z pasją. Efektem takiej gry był kolejny gol dla gospodarzy. W 73 minucie Chojniczanka wykonywała rzut wolny sprzed pola karnego. Po uderzeniu Karbowego piłka trafiła w słupek, dobijał Mazek, ale ta się odbiła od sądeckiego obrońcy, trafiła do Tuszyńskiego, który okazji nie zmarnował.
Sandecja przegrała kolejny ważny mecz, a to oznacza, iż szanse na utrzymanie, nawet iluzoryczne, przepadły.