Zespół z Barcic odniósł zwycięstwo nad drużyną, która jeszcze nie wygrała ani nie zremisowała, mimo to nie było łatwo. Jednak najważniejsze są trzy punkty i awans w tabeli.
Barciczanka Barcice – Niwa Nowa Wieś 2:1 (0:0)
1:0 Kurzeja 60, 2:0 Maślejak 82, 2:1 Piskorek 87 (karny)
Sędziował: Dawid Goździak.
Żółte kartki: Kamolego, Stańczak, Gryźlak, Kurzeja, Łukasik – Ferreri, Pochłopień.
Czerwone kartki: Holewa (51) – Stańczak (70 druga żółta).
Barcicznka: Chlipała: A. Basta, Łukasik, Gryźlak, Bondale, Kamogelo (56 Kurzeja), Stańczak, D. Basta, Martuszewski, Zygmunt (82 Oleksy), Maślejak.
Niwa: Drewniany: Holewa, Jaroś, Kubeczko, Matejko, Ferreri (70 Dziedzic), Mateja, Garlacz (60 Pochłopień), Miłoń, Jurczak.
Pierwsza połowa była zacięta, ale żadnej z drużyn nie udało się przeprowadzić skutecznej akcji. Po zmianie stron Barciczanka zaatakowała. W 50 minucie na czystą pozycję wybiegał Stańczak. Obrońca Niwy chcąc go powstrzymać, faulował. Za ten błąd Holewa zobaczył czerwoną kartkę. Przez chwilę zrobiło się gorąco. Zespół gości bardzo gwałtownie protestował, część piłkarzy niezwykle wulgarnie. Później mecz toczył się pod dyktando z Barcic. W 60 minucie padł pierwszy, tak bardzo upragniony przez gospodarzy, gol. W prawej strony boiska, z narożnika pola karnego Kurzeja posłał piłkę wysokim lobem, a ta niespodziewanie dla bramkarza Niwy wpadła tuż przy słupku do siatki. Kolejne minuty to kilka groźnych akcji Barciczanki, ale bardzo dobrze spisywał się bramkarz gości. Kiedy w 70 minucie Stańczak za drugą żółtą kartkę zobaczył stan piłkarzy po obu stronach się wyrównał. Na szczęście gospodarze wciąż atakowali i Maślejak podwyższył wynik na 2:0. Rywale nie ustępowali i w 87 minucie po rzucie karnym zdobyli kontaktową bramkę. Znów się zrobiło gorąco, ale wynik już się nie zmienił.