Wielu liczyło, że w Stalowej Woli uda się coś ugrać, ale najlepiej komplet punktów. Tymczasem jest kolejne rozczarowanie i kolejna porażka Sandecji. Tradycyjnie biało czarni pierwsi tracą gola, potem gonią wynik, by pod koniec meczu tracić następnego.
Stal Stalowa Wola – Sandecja Nowy Sącz 2:1 (0:0)
1:0 Jakub Górski 66, 1:1 Radosław Gołębiowski 76, 2:2 Arkadiusz Ziarko 86
Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin).
Żółte kartki: Jakub Kowalski, Jakub Banach – Wiktor Kamiński.
Stal: Mikołaj Smyłek – Łukasz Seweryn (46 Arkadiusz Ziarko), Jakub Kowalski, Łukasz Furtak, Jakub Banach, Damian Urban (77′ Dominik Maluga) – Bartosz Pioterczak (63 Jakub Górski), Łukasz Soszyński (81 Bartosz Wiktoruk), Olivier Sukiennicki, Adam Imiela (77 Kacper Chełmecki) – Lucjan Klisiewicz.
Sandecja: Martin Polaćek – Piotr Kowalik, Dawid Szufryn (73 Jakub Wilczyński), Petr Buchta, Kamil Słaby – Mikołaj Kwietniewski (73 Radosław Gołębiowski), Tomasz Kołbon, Bruno Żołądź (34 Tomasz Nawotka), Denis Potoma (89 Marcinho), Wiktor Kamiński (73 Kacper Talar) – Rafał Wolsztyński.
Pierwsza połowa upłynęła bezbramkowo. Piłkarze Sandecji próbowali zaskoczyć rywala szybkim atakiem, ale brakowało dokładności, mnożyły się niecelne podania, a w konsekwencji gospodarze z łatwością rozbijali wszelkie próby zdobycia gola przez zespół gości. Druga część meczu dość długo toczyła się w podobnym tempie i scenariuszu. Stal atakowała, Sandecja też, ale bez skutku. W 66 minucie Górski zaskoczył Polaćka strzałem sprzed pola karnego i Stal objęła prowadzenie. Piłkarze z Nowego Sącza podjęli walkę i 10 minut później Gołębiowski strzałem z powietrza posłał piłkę do siatki rywali. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem Stal po uderzeniu Ziarki znów objęła prowadzenie, którego nie oddała do końca meczu.