Wielki pożar młyna przy ul. Rzemieślniczej (tuż obok szpitala) w Nowym Sączu jeszcze się nie zakończył. Wciąż są obecni strażacy, bowiem z wnętrza budynku, a raczej z tego co po nim zostało, wydobywa się dym.
– Praktycznie całą noc tutaj pracowaliśmy, 8 godzin – mówił jeden ze strażaków. – Wciąż nie możemy wejść do środka. Ja próbowałem, ale zapadałem się po kolana, jest po prostu niebezpiecznie. Czy w środku ktoś był kiedy wybuchł pożar? Oby nie! Ale wiemy, że to było miejsce, gdzie przychodzili bezdomni by się schronić. Na razie nie możemy tego sprawdzić.
Strażacy przy pomocy specjalnych przyrządów dokonują pomiarów budynku, bowiem wciąż istnieje niebezpieczeństwo przewrócenia ścian, a w pobliżu są domy mieszkalne.