Przedstawiciele nowosądeckiej Lewicy przed ratuszem miejskim zorganizowali konferencję prasową prezentując program „In vitro dla Nowego Sącza”. Gościem była wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka.
– Najważniejszym tematem dla którego postanowiliśmy się spotkać jest inicjatywa obywatelska, uchwałodawcza, będąca odpowiedzią na apele mieszkańców, czyli „In vitro dla Nowego Sącza” – mówił Jakub Bocheński Lewica Nowy Sącz – Przygotowaliśmy projekt uchwały w sprawie leczeia bezpłodności metodą pozaustrojową dla mieszkańców naszego miasta. Wiemy jak dużym dramtatem dla ludzi, zwłaszcza młodych, jest brak możliwości posiadania potomstwa. Świat, w którym żyjemy, który pędzi, który wariuje odbija się na naszym zdrowiu. Często skutkuje to brakiem największego daru, czy czyli własnych dzieci. Ja sam nie wyobrażam sobie bym nie mógł z moją dziewczyną mieć potomstwa.
Projekt zakłada, że przez 5 lat z programu będzie mogło skorzystać 60 par.
– Do 2016 roku ludzie mogli liczyć na pomoc państwową bo dział krajowy program in vitro – dodał Jakub Bocheński. – Niestety za rządów PiS został przerwany. A warto dodać, że tylko przez kilka lat jego funkcjonowania skorzystało z tego dobrodziejstwa 17 tys. osób w Polsce, a na świat przyszło 22 tysiące dzieci. Dzisiaj oficjalnie zawiązujemy komitet obywatleski – uchwałodawczy i zaczniemy zbierać podpisy pod projektem uchwały, który został przygotowany przes ekspertów. Zakłada on, że od 2022 roku, przez kolejnych pięć lat, będzie mogło z niego skorzystać 60 par. Natomiast koszt tego przedsięwzięcia to 180 tys zł rocznie, czyli łącznie jedynie 900 tys. zł. Projekt będzie poddany szerokim konsultacjom. Spotkamy się z panem prezydentem miasta, radnymi, by osiągnąć jak największe poparcie.
– Musimy pamiętać, że problemy cywilizacyjne związane z postępem ludzkości, ale również z zanieczyszczeniem klimatu, wszechograniającą nas chemią powodują to, że niepłodność staje się poważną chorobą. – mówiła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka. – Społeczeństwo na tym cierpi, bo się gwałtownie starzeje. Już dzisiaj na 10 pracujących osób przypada troje emerytów, a za kilkanaście lat to może być nawet 1:1. Dlatego tak ważne jest wspieranie procedur In vitro, która jest często jedynym lekarstwem dla wielu par, bo choroba bezpłodności stają się coraz powszechniejasza. Co ciekawe, dopóki nie było ustawy, która regulowała tą kwestię, to nikomu to nie przeszkadzało, że in vitro działa. Prawica i kościół nie mieli wtedy nic przeciwko temu. Dopiero po jej uchwaleniu zaczęła się narracja przeciwko procedurze. Popieram takie inicjatywy, jak ta w Nowym Sączu, chociaż to państwo powinno się tym zająć. Skoro państwo tego nie robi, to miasta powinny pomóc swoim obywatelom. Samorządy są najbliżej człowieka, znają jego problemy. Będę pomagała zbierać podpisy tutaj w Nowym Sączu.
Jak podkraślał Jakub Bocheński jako obywatele powinniśmy wspierać tę inicjatywę, zbierania podpisów. Zgodnie z ustawą trzeba zebrać co najmniej 300 podpisów. Podobne akcję są prowadzene w miastach Małopolski, ale także w gminach.