Nie żyje Andrzej Dorula

W niedzielę ( 10 stycznia) w wieku 54 lat zmarł legendarny piłkarz Sandecji Andrzej Dorula. Choć był wychowankiem Barciczanki Barcice, to w pamięci kibiców pozostanie jako zawodnik klubu z Kilińskiego. Pogrzeb w najbliższą środę o godz.13-tej na nowosądeckim cmentarzu w Gołąbkowicach.

źródło: Oficjalna strona MKS Sandecja

O to jak ś.p. “Kusego” wspominają jego koledzy z boiska.

Andrzej Łojek: “Kiedy przyszedłem z LKS Świniarsko do KKS Sandecja, to ś.p. Andrzej był kapitanem drużyny. Nie gwiazdorzył, choć był jednym z najlepszych zawodników Sandecji po spadku z II ligi (ówczesnej I ligi przyp. red.), a w zespole grali wówczas na prawdę znani piłkarze. Takim był choćby Stefan Gródek, Sławomir Olszewski (później m.in. Widzew Łódź, Pogoń Szczecin), Czesław Głuch (sprowadzony do Sącza z IV-ligowego wówczas Górnika Miedzianka, przez ówczesnego szkoleniowca “kolejarzy” Mariana Kurdziela, wcześnie szkoleniowca m.in. krakowskiej Wisly), Dariusza Łukasika (m.in. Cracovia), Jacka Tomczaka (Stal Mielec, Arka Gdynia). Był towarzyski, koleżeński, mimo, że był kilka lat starszy ode mnie trzymał z drużyną. Wspomnę tylko, jakim był technikiem. W meczu w dalekich Daleszycach (ówczesna III liga) z miejscowym Spartakusem tak kopnął piłkę z rzutu wolnego że ta zatrzepotała w samym okienku bramki gospodarzy. Dodam, że wiele jeszcze było boiskowych sytuacji, w roli głównej ze ś.p. “Kusym”, ale to można przeczytać i obejrzeć na różnych internetowych portalach”.

Krzysztof Bajdel: “To była ikona Sandecji w tamtych czasach, jeżeli ktoś z Sącza grał w II lidze, to było coś. A ja trafiłem do zespołu po spadku właśnie “biało-czarnych” do mocnej na tamte czasy III ligi. On, na zapleczu ówczesnej ekstraklasy dorównywał najlepszym, ale sercem był z Kilińskiego. Z tego co wiem mógł grać wyżej, ale chyba nie za bardzo chciał – podobnie jak kilku przed laty innych zawodników Sandecji. Był jednym z lepiej wyszkolonych technicznie pilłkarzy w klubie. Jego precyzyjne podania do kolegów i strzały z rzutów wolnych przejdą do historii klubu”.

Jacek Tomczak: Ś.p. “Kusy” był jednym z najlepszych Piłkarzy z jakim miałem przyjemność grać. Grałem z wieloma świetnymi piłkarzami, “Kusy” był znakomity (technika użytkowa, szybkość , dynamika, przegląd pola). Znakomity Człowiek, Kolega. Powinien grać na najwyższym poziomie w Polsce. Był bardzo związany z Sączem. Legenda Sandecji oddaje mu hołd i dziękuje za wspólne lata na boisku i poza nim. Spoczywaj w pokoju  Kusy.

(notował: emka)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
Instagram

Poprawa dostępności strony