Mecz z ostatnia drużyna IV ligi Małopolska nie był spacerkiem dla Barciczanki. Rywale zagrali dobry mecz, a gospodarze długo się męczyli by osiągnąć sukces. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo i trzy pukty.
Barciczanka Barcice – Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 2:1 (0:1)
0:1 Kryjak 2, 1:1 Korzym 63, 2:1 Tokarz 89.
Sędziował: Aleksander Najman.
Żółte kartki: Maślejak, Korzym – Kaczyński x2, Janiczak, Stanek, Guguła,
Czerwona kartka: Mrózek (27) – Kaczyński (44).
Barciczanka: Mrózek (Różalski 30) : Łukasik, D. Basta, Bondale (85 Tokarz), Gryźlak, Ciężobka, A. Basta, Zawiślan (55 Maślejak), Zygmunt (78 Salamon), Martuszewski, Korzym,.
Kalwarianka: Gaguła: Boroń, Kaczyński, Koziołek, Malik, Oleksy (78 Rupa), Kryjak (70 Serwin), Buraczek, Stanek, Gołąb, Kołodziej (90+1 Sajdak).
Spotkanie rozpoczęło się dla Barciczanki najgorzej jak mogło. Już w 2 minucie błąd obrońców gospodarzy wykorzystał Kryjak, który będąc 5 metrów od bramki okazji nie zmarnował. Zespół z Barcic próbował szybko doprowadzić do remisu, ale goście grali bardzo szybko stwarzając groźne sytuacje. W 27 minucie napastnik Kalwarianki znalazł się sam na sam z Mrózkiem. Bramkarz Barciczanki nie widząc innego sposobu zatrzymania rywala sfaulował, za co otrzymał czerwoną kartkę. Gra się nieco zaostrzyła i pod koniec pierwszej połowy czerwony kartonik obejrzał Kaczyński.
Po zmianie stron Barciczanka zaatakowała, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki rywali. Dwa razy trafiła w poprzeczkę lub bronił Gaguła. Dopiero w 63 minucie Korzym strzałem głową wyrównał stan meczu. Gospodarze wciąż przeważali, ale niewiele z tego wynikało. Pod koniec meczu rywale przeprowadzili kontrę. Napastnik Kalwarianki znalazł się sam na sam z Różalski, który sobie znanym sposobem obronił jego strzał. Chwilę później wprowadzony za Bondale Tokarz pięknym strzałem pokonał bramkarza gości dając zwycięstwo dla Barciczanki .