Hala lodowiska w Krynicy wypełniona po brzegi. Tak było podczas finału Pucharu Polski, który po raz 11 zdobył zespół GKS Tychy. Mecz pokazał, że hokej cieszy się ogromną popularnością. Na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie było już wolnych miejsc. Atmosfera podczas spotkania była znakomita. To było prawdziwe sportowe święto!
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)
1:0 Monto (26:51), 2:0 Heljanko (43:21), 2:1 Kunst (57:50), 3:1 Komorski (59:45)
GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) – Kaskinen, Bizacki; Lehtonen, Monto, Jeziorski – Viinikainen, Kakkonen; Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko – Ciura, Pociecha; Viitanen, Turkin, Paś – Bryk, Krzyżek, Larionovs, Ubowski, Gościński.
JKH GKS Jastrzębie: Heikkinen – Ronkainen, Makela, Kaleinikovas, Kuru, Pulkkinen – Żurek, Bagin, Kasperlik, Kiełbicki, Petras – Górny, Blomberg, Urbanowicz, Ł. Nalewajka, Ślusarczyk – Kunst, Hanzel, R. Nalewajka, Szczerba, Zając.
Mecz znacznie lepiej rozpoczęli hokeiści JKH, którzy atakowali z pasją i dużą werwą. Jednak tyszanie bardzo dobrze się bronili, co powodowało, że dochodziło do pojedynków na pięści. Zespół GKS Tychy przetrzymał napór rywali i kolejne części spotaknia należały do tyszan, którzy po raz 11 zdobyli Puchar Polski.
Mecz pokazał, że hokej w Krynicy jest popularny. Na mecz przyjechało kilkuset kibiców obu drużyn, ale 2/3 gali wypełnili kryniccy kibice oraz uzdrowiskowi goście. Wielu byłych zawodników i miłośników tej dyscypliny sportu z rozrzewnieniem wspominali czasy, kiedy KTH grało w Mistrzostwach Polski i zdobywało medale.
