W wywiadzie z Agnieszka, założycielką Wydawnictwa 4G, mogliście przeczytać, że jej ulubieńcem jest Alek Rogoziński. Dziś więc zapraszam Was do przeczytania mojej opinii o jednej z książek mistrza komedii kryminalnej!
Lubicie zabawę w podchody? Ja uwielbiałam ją jako dziecko! I taką zabawę zgotował nam w swojej książce Alek! Cała seria komicznych wydarzeń, teksty wyjęte żywcem z Animal Planet, morderstwo, porwanie oraz poszukiwanie ukrytego skarbu, a wszystko to w towarzystwie dwóch teściowych z piekła rodem! Tak różnych jak nasze rodzime gołąbki w sosie pomidorowym i czarne trufle z Norci. Chociaż w kwestii tego porównania wszystko leży w gestii kucharza, bądź kucharzyny…
Nie zmienia to jednak faktu, że autor zgotował nam smaczną i wyborną historię idealną na każdą porę roku, która poprawi humor nawet największemu ponurakowi. Przy niektórych kwestiach zastanawiałam się ciężko czy śmiać się czy płakać, ale z dwojga złego zawsze można popłakać się ze śmiechu. Zakończenie zbiło mnie z pantałyku, a postacie tytułowych teściowych są genialnie stworzone! Czytajcie i bawcie się dobrze!
Przeczytana: listopad 2020
Ocena: 8/10