„Wciąż pada końca nie widać” – mówili zmartwieni mieszkańcy Woli Kosnowej patrząc w zachmurzone niebo. Dojazd do miejscowości to jazda po wodzie. Z niewielkich kanałów, odpływów woda wylewa się na drogę tworząc wartkie strumienie.
– Teraz jest już nieco lepiej, ale nad ranem było bardzo groźnie – mówi wójt gminy Łącko Jan Dziedzina. – Tu Woli Kosnowej woda podmyła brzegi, powaliła drzewa. W Czerńcu jest mocno uszodzona droga. W innych miejscach jest podobnie. Od wielu godzin mieszkańcom pomagają strażacy z OSP. Gdzie była potrzeba tam jechali.
Na razie deszcze już nie jest tak intensywny, ale jeszcze wiele godzin woda będzie spływała ze zboczy do potoków i będzie groźnie.