Widmo II ligi krąży nad Sandcją – zwolnili dyrektora sportowego – co dalej?

Widmo, widomo II ligi wisi nad Sandecją. Tak źle nie było od lat. Ostatnie miesiące to porażki, niewiele punktów, dno tabeli, zmiany trenerów, a wczoraj (środa 19.04) zwolniono dyrektora sportowego Łukasza Skrzyńskiego (oficjalnie nie podano powodów).

Czy kryzys Sandecji wybuchł teraz, w tym sezonie? Nie, znaczenie wcześniej. Pierwszy kamyk, który ruszył lawinę to był moment kiedy nakazano wycofanie drugiej drużyny z rozgrywek, ponoć za dużo kosztowała. Nastąpiły też kolejne „dobre zmiany”. „Podziękowano” prezesowi Arkadiuszowi Aleksandrowi (obecnie jest prezesem Zagłębia Sosnowiec). W klubie nastąpiła czystka. W ciągu krótkiego czasu pozbyto się prawie wszystkich zawodników Sandecji – wychowanków lub piłkarzy z naszego regionu. Musieli odejść też ci, którzy już się zadomowili w Nowym Sączu (np. Małkowski i inni). Pierwsza drużyna jaką znali kibice, walcząca, wygrywająca  przestała istnieć. Warto dodać, że wszyscy ci, którzy musieli odejść z klubu dzisiaj grają w ekstralidze, I lidze, w Polsce. W ich miejsce pojawili się najemnicy. Jak dzisiaj pokazuje życie, jest drużyna, ale tylko na papierze. Nie trafione transfery, prawie żaden nie spełnił oczekiwań, spowodowały, że dzisiaj Sandecja jest na dnie. Kibice na swoim forum pytają, kto za to odpowiada? Odpowiedź jest oczywista – dyrektor sportowy, który jednocześnie jest trenerem drużyny Wiślanie Jaśkowice. Kto pozwolił na takie łączenie funkcji. Inne pytanie, to kto dopuścił do sytuacji w jakiej dzisiaj jest Sandecja? Czy właściciel, a trzeba przypomnieć, iż to jest Miejski Klub Sportowy, dopiero teraz zauważył pożar?

Do końca rozgrywek w I lidze zostało 7 kolejek spotkań. Aby się utrzymać Sandecja musi zdobyć przynajmniej 15 punktów, liczący przy tym, że rywale będą je gubić, ale na razie Odra czy Skra wygrywają. Czy jest możliwe utrzymanie Sandecji w I lidze? Z pewnością, choć szanse są coraz mniejsze.

Pytań jest dużo więcej. Jak choćby, co z budową stadionu Sandecji? Inwestycja miała być zakończona 30 czerwca br. Właściciel firmy BlackBird Jan Kos zapewniał, że budynek klubowy powstanie do 30 września 2022 roku! w stanie surowym, zamkniętym. Jak jest wszyscy widzą. Opóźnienie dzisiaj to już 7! miesięcy. Warto przypomnieć, że stadion powstaje z pieniędzy mieszkańców miasta i właśnie im należą się wyjaśnienia.

A miało być tak pięknie. Feta na otwarciu Stadionu, Sandecja wysoko w tabeli, najwierniejsi kibice uradowani….i na koniec wybory samorządowe. Jak na razie życie bardzo mocno weryfikuje to plany.

One thought on “Widmo II ligi krąży nad Sandcją – zwolnili dyrektora sportowego – co dalej?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
Instagram

Poprawa dostępności strony