Jest to jedna z kilku książek, których premiery miały miejsce w 2020, a ja nie zdążyłam już po nie sięgnąć, chociaż bardzo chciałam. Gdyby doba była dłuższa….
Działo się tu wiele, wiele złego… Dobro też gościło. Próbowało przebić się swym wątłym cieniem z zakamarków nicości. I nie, nie dopatrzycie się tu niczego więcej prócz lęku. Dobro tym razem wzięło sobie wolne co zaowocowało swoistym nokautem zła nad nim….
Robert jest taksówkarzem prowadzącym dość zwykłe i nudne życie u boku pięknej żony i dwóch córek, boryka się jednak z problemem atakujących go z wielkim natężeniem migren. Wszystko zacznie się komplikować i napawać bohatera panicznym strachem gdy ów dolegliwość się nasili, a On sam zacznie być atakowany dziwnymi wizjami ściśle związanymi z tytułową windą…
Tomasz Sablik stworzył wciągającą i pozbawiającą tchu historię opartą o życie zwykłego człowieka z problemami. Trudno było się od niej oderwać. Przeczytana przeze mnie, w niespełna 48 godzin, powieść sprawi, że lęki Roberta staną się waszymi. Mroczny i brutalny horror pochłonie Was do reszty, aż sami nie zdołacie odróżnić fikcji od rzeczywistości. Będziecie trwać w całkowitym zawieszeniu między koszmarem, a jawą. I nic nie zdoła wyrwać Was z tego letargu. To jedna z tych książek, która spowoduje iż sami zastanowicie się nad swoimi niepokojami, ale możecie również nabawić się nowych. Ja w każdym razie zastanowię się dwa razy zanim znowu wsiądę do windy….
Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić ten mistrzowski tytuł, nie tylko fanom grozy, ale i każdemu kto chciałby zacząć przygodę z tym gatunkiem! Wielkie uznanie należy się także Wydawnictwu Vesper za kolejne fantastyczne wydanie książki, koniecznie musicie zobaczyć ilustracje, które rewelacyjnie uzupełniają fabułę!
Przeczytana: styczeń 2021
Ocena: 9/10