Dziś zaproponuję Wam najnowszą książkę Tomasza Sablika “Lęk”, która będzie idealna na długie jesienne wieczory.
Świat rodzi się na nowo. Natura odzyskuje swoje siły. Na tym świecie nie ma już prawie nikogo. Śmiertelna pandemia pochłonęła całą ludzkość prócz czwórki bohaterów. Ale czy na pewno?
Historia stworzona przez Tomka brzmi trochę znajomo, zważywszy na obecne czasy, ale to nie śmiertelna zaraza jest tu najważniejsza.
Karty tej książki to przede wszystkim tytułowy Lęk. Wyczuwalny jest on już od pierwszych stron. Budzi się w czytelniku bardzo powoli aby uderzyć ze zdwojoną siłą w odpowiednim momencie. Ta książka to również emocje. Cała ich paleta. Uczucia, które towarzyszą człowiekowi samotnemu, zagubionemu, próbującemu zacząć wszystko od nowa. Stawia też przed nami odwieczne i trudne pytania. Pytania o nasza wiarę i o sens prób na które jesteśmy wystawiani.
Wydanie Vesper jak zwykle genialne! No i te ilustracje od Dawida Boldysa…
Co tu dużo gadać. To książka zdecydowanie godna uwagi.
Polecam @z_zycia_matki_wariatki
Przeczytana: Wrzesień 2021
Ocena:9/10