Stoję dokładnie nad tą rzeką, patrzę dokładnie na ten las, a gdzieś w oddali, niczym strażnik, króluje nade mną zamek….
Majestatyczny Poprad i piękne Rytro staną się od teraz świadkami zbrodni, która wstrząsnęła całą Sądecczyzną. Bestia skrywa się gdzieś w tych bajkowych lasach, a na jej drodze stanie dziennikarz śledczy Paweł Wolski. Czy uda mu się ją dorwać? Tej książki nie możecie przegapić!
Nie zdradzę nic więcej z fabuły…. To już nie byłoby to samo….
Przez tę historię się płynie, mimo że jej karty skrywają wiele mrocznych tajemnic i bestialstwo jakie może czaić się w drugim człowieku…
Po udanym debiucie książki “W zmowie z mordercą”, której akcja toczyła się w Zakopanem, po “Twarzy Bestii” spodziewałam się na prawdę dużo. Tym bardziej, że treść opowiada o miejscu, które znam bardzo dobrze od urodzenia. Odkrywanie ziemi sądeckiej na stronach tej powieści sprawiło mi dużo radości pomimo okrucieństwa, które w sobie te strony kryją. Malownicze opisy przyrody i miejsc, w które zabiera nas autor są jak żywe. Doskonale widać, że Bartek bywał w tych rejonach. Ci, którzy nigdy nie byli na Sądecczyźnie mogą poczuć przedsmak tego magicznego rejonu Polski, poznać również w małym stopniu moje rodzinne miasto Nowy Sącz, a sama zagadka bestialskiego morderstwa to prawdziwy geniusz!
Bohaterowie bardzo wpisali się w kanon tutejszej społeczności. Ich portrety psychologiczne stworzone zostały wyśmienicie. Autor odkrywa z każdą stroną drobną ich namiastkę, ale ani na moment nie zdradza przy tym twarzy mordercy. Książka trzyma cały czas w napięciu, a zagadka wydaje się wręcz niemożliwa do rozwiązania. Nie obeszło się bez notesu i zapisywania ważnych, przynajmniej według mnie, poszlak. Zdało się to jednak na nic bo “Twarz Bestii” była dla mnie łamigłówką do samego końca.
Bartłomiej Kowaliński stworzył historię, która wprawiła mnie w prawdziwy zachwyt i ani trochę nie zawiodła! A czy Ty odważysz się spojrzeć w “Twarz Bestii”?
Premiera już 4 listopada 2021!
Ocena: 10/10
Przeczytano: Październik 2021
Polecam @z_zycia_matki_wariatki
Na faktach czy bajeczka?
Bajeczką byśmy tego nie nazwali 😉 Ale jest to oczywiście na szczęście fikcja literacka