Dziś (28.08) mija 80 lat od ostatniego transportu sądeckich Żydów do obozu zagłady w Bełżcu, w 1942 roku. Z tej okazji dla upamiętnienia 12 tysięcy sądeczan pochodzenia żydowskiego odsłonięto monument upamiętniający ofiary Holokaustu z miasta i regionu.
Pomnik powstał w tej części Nowego Sącza, przy ul. Tymowskiego, gdzie było Getto, niedaleko Synagogi. Na jego ścianach, częściowo skrytego w ziemi, wyryte w kamieniu jest ponad 12 tysięcy nazwisk. W uroczystości uczestniczyli osoby ocalałe z zagłady i rodziny pomordowanych. Byli dyplomaci i przedstawiciele rządów, w tym Izraela, a także gmin i organizacji żydowskich z wielu stron świata. Był prezydent miasta Ludomir Handzel, przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Głuc, duchowieństwo w tym biskup Salaterski.
Wśród osób, które opowiadały o tamtych okrutnych czasach była jedna z niewielu ocalałych z Holocaustu Sara Weinfeld Melzer. Wspominała koleżanki i kolegów, sąsiadów wskazując miejsca, gdzie mieszkali. Przypomniała to sześciomiesięcznej dziewczynce, która zabił nazista, o dziewczynie w ciąży, rodzinie, której już nigdy nie zobaczyła.
Wspomnień było znacznie więcej, wszystkie dramatyczne, ale jak ktoś powiedział „Pamięć to przyszłość”.
Niezwykle przejmujące były chwile, kiedy kilkadziesiąt osób odczytywało naraz nazwiska wyryte na tablicach, a jedna trzeci z nich to były dzieci. Ten szum wymawianych imion był ogromnie dramatyczny w swojej wymowie.
Obecne na uroczystości dzieci położyły pod tablicami kamienie pamięci.