Kolejny mecz i kolejna porażka, tym razem w Łodzi. Zespół z Nowego Sącza starał się chociaż zremisować, ale znów stracił gola w ostatnich minutach spotkania. Warto dodać, że w zespole gospodarzy wystąpiło aż sześciu zawodników z ekstraklasy, która ma przerwę w rozgrywkach.
ŁKS II Łódź – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
1:0 Koprowski 89
Sędziował: Marcin Bielawski (Katowice)
Żółte kartki: Zając, Radziński, Koprowski, Lipień – Rytkowski.
ŁKS II: Kołba: Gulen (73 Bąkowicz), Ślęzak, Koprowski, Radziński, Zając, Małachowski (59 Kamon), Lorenc, Goncalves (85 Kościuk), Fase (59 Lipień), Jurić (73 Sławiński).
Sandecja: Bednarek: Rutkowski, Bartków, Nawotka, Słaby (76 Szufryn), Galara (64 Kwietniewski), Vaclavik, Kołbon (75 Podgórski), Talar, Gołębiowski (44 Potoma), Wróbel (75 Mas).
Sądeczanie nie byli faworytem tym bardziej, że gospodarze wzmocnili się zawodnikami z ekstraklasy. Mimo to rezerwy (?) ŁKS miały ogromne problemy z pokonaniem Sandecji. Im dłużej trwał mecz tym więcej było nerwów, a wraz z nimi żółte kartki dla gospodarzy. Pierwsza połowa nie dostarczyła większych emocji, ale po zmianie stron szanse na gola miał m. in. Talar i Mas, który w 84 minucie miał przed sobą tylko pustą bramkę, ale trafił w boczną siatkę. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, w 89 minucie źle wybita piłka sprzed bramki Sandecji, spadła na głowę Koprowskiego, który okazji nie zmarnował.