Kobiecy Kącik – o miłości do samej siebie, afirmacjach i biznesie – Wywiad z linergistką Angeliną Śliwińską

Co to znaczy pokochać siebie? Jak to jest spojrzeć w lustro i stwierdzić, że widzi się w nim wspaniałą i niesamowicie wartościową kobietę? Droga do tego stanu jest z pewnością długa i wyboista, ale nie ma rzeczy niemożliwych.

Oto niesamowicie inspirująca Angelina Śliwińska, która prowadzi swój gabinet medycyny estetycznej oraz salon piękności w Krynicy-Zdroju,

Od czego zaczęło się Pani zainteresowanie kosmetologią?

Tak jak każda mała dziewczynka lubiłam się malować, interesowałam się kosmetykami i spędzałam długie godziny przed lustrem. Do szkoły kosmetycznej zapisałam się w ostatnim dniu przyjmowania zgłoszeń, więc było to działanie na czystym spontanie. Jednak już w pierwszych tygodniach uznałam to za najlepszą decyzje jaka mogłam podjąć. Spodobały mi się holistyczne rytuały zabiegowe, dzięki którym odkryłam, że w kosmetyce można połączyć piękno zewnętrzne i wewnętrzne.

W jaki sposób łączy Pani piękno wewnętrzne z zewnętrznym w swoich zabiegach i na czym polegają holistyczne rytuały?

Holistyczne rytuały to zabiegi relaksacyjne, których już defacto nie wykonuje, ponieważ skupiłam się na medycynie estetycznej i makijażach permanentnych. Łączą one w sobie pielęgnacje ciała lub twarzy z dbałością o wewnętrzne piękno, spokój i harmonie. W świetle tych zabiegów, można się mocno zrelaksować i zwrócić się ku swojemu wnętrzu. Poczuć jedność swojej duszy, ciała i psychiki.

Podczas wykonywanych obecnie przeze mnie zabiegów jestem skupiona nie tylko na perfekcji efektu końcowego zabiegu, ale także na tym, co mówi do mnie klient, jak się i sobie wyraża co o sobie mówi. Zauważyłam że kobiety mają ogromny problem z pewnością siebie,  nie potrafią się doceniać, za to krytykują się śpiewająco. Zawsze wtedy opowiadam im o swojej historii ponieważ na swoim przykładzie chcę im pokazać, że z pewności siebie równej mniej niż zero stałam się kobietą, którą kocham i doceniam. Podobam się sobie, kocham wszystkie swoje zalety ale też i wady, które zarówno czynią mnie, jak i każdą kobietę wyjątkową i niepowtarzalną. Jedyny niepowtarzalny okaz na całą kule ziemską.

To brzmi niesamowicie inspirująco. Jak wyglądała Pani droga do osiągnięcia pewności siebie i pokochania siebie? I co doradziłaby Pani osobie, która chce nad tą pewnością siebie pracować, ale nie wie od czego zacząć?

Przede wszystkim, kategorycznie zaprzestajemy krytykować swoją osobę. Jesteśmy przyzwyczajeni od dziecka ze świat nas krytykuje, wylicza nam nasze błędy a trudno jest mu dostrzec jakiekolwiek pozytywy. Natomiast my musimy to po prostu odczarować, także umawiamy się ze sobą, że stopniowo eliminujemy to ze swojego życia. Musimy pamiętać że te słowa mają potężną moc, mają wibracje i powodują nasz dobry lub zły nastrój. Wspierają nas w rozwoju lub prowadzą na manowce. Drugi etap to praca z lustrem. O której ciągle mówię swoim klientkom. Stajemy przed lustrem i mówimy do siebie wysoko wibracyjne słowa, czyli jesteś piękna, jesteś mądra, jesteś silna, świetnie wykonujesz swoje obowiązki, a także chwalisz się za swój wygląd. Jeżeli dostrzegasz w sobie coś co Ci się podoba, mówisz o tym głośno patrząc sobie w oczy. Musimy pamiętać że rozpoczynając swoją przygodę z lustrem nie wiele w sobie będzie się nam podobać. Musimy stopniowo nad tym pracować, jeśli ktoś na początku ma w sobie bardzo niski poziom akceptacji niech to będzie chociaż jedna rzęsa jaką w sobie pochwali.

Na mojej drodze, dzięki Bogu, stanęła depresja. To ona skłoniła mnie aby coś ze sobą zrobić, gdy łzy płyną same i nie można ich powstrzymać a choroba powoduje trud w podstawowych czynnościach i odbiera energie to trzeba działać. Na szczęście trafiłam do mojej psychoterapeuty z którą kontynuowałem prace wiele lat. Na swojej drodze spotkałam również wiele innych osób o pięknych sercach, które pomogły mi się pozbierać i zaakceptować ale najważniejszym aspektem była praca z psychologiem która trwała ponad 10lat i chęć udoskonalenia się i wyzdrowienia. Mam również cudowną prace, dzięki której usłyszałam tysiące ludzkich historii, dzięki czemu poznałam różne perspektywy. 

To jest niesamowite. Potwierdzam, że moc afirmacji działa cuda i odmienia życie. Właśnie z powodu podobnych doświadczeń bardzo chciałam przeprowadzić ten wywiad.

Teraz pytanie nieco z innej beczki, dlaczego akurat makijaż permanentny? Co uważa Pani za wyjątkowego właśnie w tej dziedzinie?

Zaletą dobrze wykonanego makijażu permanentnego jest zupełnie naturalny efekt mający na celu podkreślenie urody na długi czas. W rezultacie  czego, widać, że coś się zmieniło, w przypadku brwi twarz nabiera wyrazistości usta mają wyraźniejszy kontur, lekki kolor. Natomiast osobom trzecim na myśl w ogóle nie przychodzi, że klientka poddała się takiemu zabiegowi. Makijaż permanentny poprawia zarówno wygląd, jak i postrzeganie samych siebie. Nazywam to małą wielką metamorfozą, widząc reakcje po wykonanym zabiegu, kiedy kobiety patrzą na siebie w lustro podobającą się sobie. Posiadłam umiejętności techniki pracy, które są bardzo lekkie, nie mają nic wspólnego z tatuażem. Poziom moich prac doprowadził mnie do finału mistrzostw polski PMUEX2022 oraz do ścisłego finału międzynarodowych mistrzostw makijażu permanentnego I LOVE YOU PMU 2023. Miałam niedawno sytuację, kiedy klientka po powrocie do domu przykuła uwagę męża. Przyglądał jej się uważnie. Podobnie robili jej koledzy z pracy następnego dnia. Zapytali wprost co zrobiła odpowiedziała:  „Twarz kremem posmarowałam, nic nie robiłam”, a oni uwierzyli. Powiedzieli jej, że naprawdę ładnie wygląda.

Jaka inna historia Pani klientki utkwiła Pani w głowie? Tym razem może być bardziej z kategorii wzruszające niż zabawne

Jedną z najbardziej wzruszających historii którą usłyszałam w moim gabinecie była historia młodej dziewczyny która jest historią bardzo mi bliską ze względu na problemy z którymi sama zmagałam się w przeszłości. Dziewczyna chorowała na bulimię oraz inne zaburzenia odżywiania, podłożem tych chorób był brak pewności siebie i ogromna samokrytyka. Dziewczyna miała za sobą kilka traumatycznych historii o których nie mogę powiedzieć, w jej życiu był również epizod gdzie z ogromnego stresu straciła pamięć na długo i nie poznawała nikogo. Najgorszym i najtrudniejszym problemem z jakim się borykała był brak wsparcia ze strony rodziny. Zamiast tego słyszała nadmierną i nieustanną krytykę. Na szczęście,  poznała naprawdę wspaniałego mężczyznę, którego poślubiła. Stał się on dla niej ogromnym oparciem i stoi za nią murem w każdej trudnej sytuacji. Myślę, że obie dużo sobie dałyśmy i sporo dał jej do myślenia przykład mojej osoby i przebieg mojej historii, ponieważ zrozumiała że pracą nad sobą można daleko zajść i wyjść z mroku dzięki czemu dziś jest o wiele dalej niż była. Nauka stawiania siebie na pierwszym miejscu, dbania o siebie, doceniania i eliminowania krytyki wychodzi jej coraz lepiej z dnia na dzien. Przyznam że nie jest mi łatwo przytoczyć tę  historię oraz mówić o niej ze szczegółami, ponieważ jest ona bardzo intymna i prywatna więc starałam się opowiedzieć o niej tak, aby nie było jednoznaczne kogo mam na myśli. 

Ale usłyszałam naprawdę wiele przepięknych historii, poznałam wielu ludzi którzy przeżyli własną śmierć kliniczną – to jest fenomen, o poronieniach, o śmierci dzieci i bliskich, o walce z chorobami ale przede wszystkim o odnajdywaniu siebie

To wspaniałe móc pomagać innym swoją pracą i słyszeć takie historie

Na koniec, jakich rad by Pani udzieliła osobie chcącej otworzyć swój biznes?

Gdybym otwierała teraz swój pierwszy biznes, z tą wiedzą którą posiadam obecnie, 

po pierwsze doceniłabym swoją pracę. 

Nie zaniżałabym już cen, ponieważ człowiek jeśli nie dużo płaci za usługę, jednocześnie myśli, że jest na niskim poziomie, nie jest wartościowa. 

Wraz z podwyżką prawie  dwukrotną cen, w pewnym momencie prowadzenia firmy, nagle zmieniło się postrzeganie mojej osoby jako fachowca wysokiej klasy i już nikt, nigdy nie zapytał się o zniżkę. 

Także, po pierwsze szacunek do siebie i do swojego czasu, wycenianie swoich umiejętności, nauki, szkoleń, kongresów, osiągnięć. To wszystko ma wpływ na to ze jesteśmy i możemy czuć się naprawdę wybitnymi w swojej dziedzinie.

Praca z pasją, strategia i plan działania oraz marketing na wysokim poziomie, a co najważniejsze w tym wszystkim to systematyczność, której trzeba bardzo pilnować i ciągle do tej pory się jej uczę. 

Trzeba też umieć oddać w pewnym momencie część swojej pracy innym, umieć delegować zadania, tak aby być produktywnym w pracy. 

One thought on “Kobiecy Kącik – o miłości do samej siebie, afirmacjach i biznesie – Wywiad z linergistką Angeliną Śliwińską

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
Instagram

Poprawa dostępności strony