“Kropla Błękitu” – miód na moje serce

Jakiś czas temu kompletnie przestałam czytać powieści obyczajowe. Szczególnie te z wątkiem miłosnym. Ale do przeczytania tej książki zachęciła mnie okładka w zjawiskowym kolorze i intrygujący opis. I wiecie co? Kompletnie przepadłam w trakcie jej czytania. Z resztą po przeczytaniu również.

Przedstawiam Wam II tom z serii “Pensjonat Bluebell”, autorstwa Denise Hunter, zatytułowany “Kropla błękitu”.

“Kropla Błękitu” Denise Hunter, Wydawnictwo Dreams 2021, fot. Kamila Świerczek

Poniższy opis pochodzi od wydawcy.

Czy ich przywiązanie będzie zbyt dużym ryzykiem, czy też nieoczekiwanym skarbem?

Wschodząca hollywoodzka gwiazda Mia Emerson padła ofiarą skandalu i szuka bezpiecznego miejsca, by ukryć się przed dziennikarzami. Znajduje je w położonym nad jeziorem miasteczku Bluebell w Karolinie Północnej, gdzie miała spędzić odwołany miesiąc miodowy.

Zaraz po przyjeździe poznaje Leviego Bennetta, który wraz z siostrami prowadzi Pensjonat Bluebell. Mia ufa, że Levi nie zdradzi miejsca jej pobytu, a on – że może jej się zwierzyć z problemów finansowych, które utrzymuje w tajemnicy przed siostrami.

Odnaleziony pamiętnik sprzed lat zainspiruje ich do wspólnego poszukiwania ukrytego w pensjonacie naszyjnika z rzadkim okazem brylantu, jednak przy okazji dojdzie do głosu coś jeszcze. Coś, co może bezpieczniej byłoby uciszyć…”

Zapraszam do przeczytania kilku słów recenzji

fot. Kamila Świerczek

Historia zapowiadała się na bardzo ckliwą, niczym bajka o Kopciuszku, ale z małą zamianą ról. Jednak wcale taka nie była. Dostajemy do przeczytania opowieść pełną bólu i straty z Hollywoodzkim skandalem w tle. Przesiąkniętą tęsknotą za tym co najważniejsze w życiu – za miłością. A miłości będziemy doświadczać na jej kartach w ogromnej ilości i pod różną postacią. Do tego poszukiwanie zaginionego przed laty naszyjnika oraz rodzinnych korzeni dodadzą jej interesującego smaczku. Bawiłam się wyśmienicie. Fabułę czytało się lekko i bardzo przyjemnie co sprawiło, że na prawdę nie mogłam się od niej oderwać i w każdej wolnej chwili zaglądałam pod okładkę aby zobaczyć co przyniosą dalsze strony. Bohaterowie mieli w sobie to coś za co od razu ich polubiłam. Chętnie znalazłabym się chociaż na kilka dni w Pensjonacie Bluebell i poznała ich osobiście. Pamiętajcie nasze życie pełne jest niespodziewanych zwrotów akcji, nie warto poddawać się w walce o spełnianie marzeń, ale trzeba robić to z rozwagą nie zapominając przy tym o szczęściu bliskich.

Tego własnie mi było trzeba. Zatopić się na krótki moment w wielkim jeziorze uczuć i marzeń, aby zupełnie zapomnieć o troskach codziennego życia. Polecam całym sercem!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania bardzo dziękuję Wydawnictwu Dreams

Przeczytana: Luty 2021

Ocena: 8/10

Po więcej książkowych inspiracji zaglądajcie na Instagram

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
Instagram

Poprawa dostępności strony