Jakiś czas temu kompletnie przestałam czytać powieści obyczajowe. Szczególnie te z wątkiem miłosnym. Ale do przeczytania tej książki zachęciła mnie okładka w zjawiskowym kolorze i intrygujący opis. I wiecie co? Kompletnie przepadłam w trakcie jej czytania. Z resztą po przeczytaniu również.
Przedstawiam Wam II tom z serii “Pensjonat Bluebell”, autorstwa Denise Hunter, zatytułowany “Kropla błękitu”.
![](https://sadecki.news/wp-content/uploads/2021/02/kropla-945x1024.jpg)
Poniższy opis pochodzi od wydawcy.
“Czy ich przywiązanie będzie zbyt dużym ryzykiem, czy też nieoczekiwanym skarbem?
Wschodząca hollywoodzka gwiazda Mia Emerson padła ofiarą skandalu i szuka bezpiecznego miejsca, by ukryć się przed dziennikarzami. Znajduje je w położonym nad jeziorem miasteczku Bluebell w Karolinie Północnej, gdzie miała spędzić odwołany miesiąc miodowy.
Zaraz po przyjeździe poznaje Leviego Bennetta, który wraz z siostrami prowadzi Pensjonat Bluebell. Mia ufa, że Levi nie zdradzi miejsca jej pobytu, a on – że może jej się zwierzyć z problemów finansowych, które utrzymuje w tajemnicy przed siostrami.
Odnaleziony pamiętnik sprzed lat zainspiruje ich do wspólnego poszukiwania ukrytego w pensjonacie naszyjnika z rzadkim okazem brylantu, jednak przy okazji dojdzie do głosu coś jeszcze. Coś, co może bezpieczniej byłoby uciszyć…”
Zapraszam do przeczytania kilku słów recenzji
![](https://sadecki.news/wp-content/uploads/2021/02/20210214_131718-1-768x1024.jpg)
Historia zapowiadała się na bardzo ckliwą, niczym bajka o Kopciuszku, ale z małą zamianą ról. Jednak wcale taka nie była. Dostajemy do przeczytania opowieść pełną bólu i straty z Hollywoodzkim skandalem w tle. Przesiąkniętą tęsknotą za tym co najważniejsze w życiu – za miłością. A miłości będziemy doświadczać na jej kartach w ogromnej ilości i pod różną postacią. Do tego poszukiwanie zaginionego przed laty naszyjnika oraz rodzinnych korzeni dodadzą jej interesującego smaczku. Bawiłam się wyśmienicie. Fabułę czytało się lekko i bardzo przyjemnie co sprawiło, że na prawdę nie mogłam się od niej oderwać i w każdej wolnej chwili zaglądałam pod okładkę aby zobaczyć co przyniosą dalsze strony. Bohaterowie mieli w sobie to coś za co od razu ich polubiłam. Chętnie znalazłabym się chociaż na kilka dni w Pensjonacie Bluebell i poznała ich osobiście. Pamiętajcie nasze życie pełne jest niespodziewanych zwrotów akcji, nie warto poddawać się w walce o spełnianie marzeń, ale trzeba robić to z rozwagą nie zapominając przy tym o szczęściu bliskich.
Tego własnie mi było trzeba. Zatopić się na krótki moment w wielkim jeziorze uczuć i marzeń, aby zupełnie zapomnieć o troskach codziennego życia. Polecam całym sercem!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania bardzo dziękuję Wydawnictwu Dreams
Przeczytana: Luty 2021
Ocena: 8/10
Po więcej książkowych inspiracji zaglądajcie na Instagram