Po ostatnim remisie w lidze, podaniu się do dymisji sztabu trenerskiego – nie przyjęty przez prezesa Pawła Cieślickiego – Barciczanka w finale Pucharu Polski pokazała charakter pokonując zespół Poprad Muszyna.
Finał Pucharu Polski PPN Nowy Sącz
Barciczanka Barcice – Poprad Muszyna 2:0 (0:0)
1:0 Łukasik 53, 2:0 Białowodzki 94
Sędziowali: Dawid Gaździak oraz Mateusz Firek i Kamil Fudro.
Żółte kartki: D. Basta – Mrówka, Orzechowski, Kapusta.
Czerwona kartka: Sebastian Szczepański (90).
Barciczanka: Mrózek: A. Basta, Łukasik, D. Basta (90+2 Tarasek), Gryźlak Bondale (90+4 Oleksy), Zawiślan (68 Salamon), Martuszewski, Zygmunt (86 Białowodzki), Maślejak (77 Ciężobka), Korzym.
Poprad: D. Bomba (86 Różański): Szczapanik, Matras (82 Kurzeja), Janur, Mrówka, Orzechowski, Niemas, Noworolnik (68 Kluska), Szczepański, Zawiślan (82 Kuc) , T. Bomba (68 Dyląg).
Mecz był wyrównany i obie drużyny miały szanse na zwycięstwo. W pierwszej połowie drużyna z Barcic atakowała, ale brakowało precyzji. Inna sprawa, to bardzo dobra gra obronna Popradu. Po przerwie zespół z Barcic zaatakował z większą werwą i to przyniosło efekty. W 53 minucie, po kolejnym ataku Barciczanki po faulu, rzut wolny wykonywał Maślejak. Uderzył piłkę mocno, tuż przy słupku. Bramkarz Popradu odbił ją przed siebie, ta spadła pod nogi Łukasika, a ten posłał ją do siatki rywali. Stracony gol spowodował, że Poprad zaatakował z większą werwą i był bliski wyrównania, a nawet zwycięstwa, ale obrona Barciczanki była skuteczna. Wynik meczu ustalił Białowodzki i tym samym Puchar powędrował do Barcic.