Sądeccy policjanci zatrzymali 20-letniego sądeczanina, który wyrwał z rąk pokrzywdzonego plik banknotów przed jednym z kantorów w Nowym Sączu. Mężczyzna sam zgłosił się do policjantów i oddał skradzione pieniądze prawowitemu właścicielowi. Za kradzież grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności ale z uwagi na pełną skruchy postawę złodzieja i zwrot pieniędzy sąd być może zastosuje warunkowe umorzenie postępowania albo karę w zawieszeniu.
29 sierpnia br. około południa sądeccy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży pieniędzy w centrum Nowego Sącza, w związku z czym patrol pilnie udał się we wskazane miejsce. Pokrzywdzony przekazał funkcjonariuszom, że gdy przeliczał gotówkę po wyjściu z kantoru, nieznajomy mężczyzna wyrwał mu pieniądze z dłoni (ponad 3000 zł), a następnie wsiadł do zaparkowanego w pobliżu samochodu i odjechał. Kiedy mundurowi rozmawiali z okradzionym oraz świadkiem zdarzenia, podszedł do nich młody mężczyzna z plikiem pieniędzy. Jak się okazało, był to sprawca, który postanowił zwrócić pieniądze – tłumaczył, że do kradzieży zmusiła go trudna sytuacja, ale doszedł do wniosku, że źle postąpił, dlatego wrócił na miejsce zdarzenia, by oddać gotówkę i przeprosić za swoje zachowanie. Skruszony złodziej został zatrzymany i przewieziony do komendy. Tam usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.Z uwagi na pełną skruchy postawę złodzieja i zwrot pieniędzy sąd być może zastosuje warunkowe umorzenie postępowania albo karę w zawieszeniu.
Policjanci apelują o ostrożność
Kiedy wypłacamy pieniądze z bankomatu czy wychodzimy z nimi z placówki bankowej lub kantoru, nie pokazujmy, że mamy przy sobie większą ilości gotówki, nie przeliczamy jej również w pobliżu tych miejsc. Pamiętajmy, że okazja czyni złodzieja, dlatego nie dajmy mu szansy na łatwy łup.