“Córka” Michelle Frances

Coby nie było za pięknie nie wszystkie czytane przeze mnie pozycje okazują się rewelacją. Tak właśnie mogę powiedzieć o tym tytule, który jako pierwszy przeczytałam w bieżącym roku.

“Córka” Michelle Frances, Wydawnictwo Albatros 2020, fot. Kamila Świerczek

Kate zostaje samotną, nastoletnią matką. Całe życie poświęca swej córce Becky. I własnie wtedy gdy wszystko zmierza ku lepszemu, a Becky dzielnie stawia czoła nowym wyzwaniom jako młoda dziennikarka dochodzi do tragicznego wypadku, w którym ginie. Załamana Kate stawia wszystko na jedną kartę i postanawia sama zająć się sprawą śmierci córki, uważa bowiem, że to nie mógł być wypadek….

Historia napisana przez Frances nie była najgorsza, ale za nic w świecie nie mogę powiedzieć o niej thriller. Akcja toczy się powoli i co jakiś czas przeplatana jest wspomnieniami głównej bohaterki. Nie dostrzegłam typowej dla gatunku dynamiki oraz dreszczyku emocji. Powiedziałabym, że jest to raczej obyczajówka z niezłym wątkiem kryminalnym. Nie ukrywam, że dużej ilości osób będzie się ona podobać. Ja jednak po thrillerze oczekuję czegoś więcej. Przeczytajcie i oceńcie sami.

Przeczytana: styczeń 2021

Ocena: 5/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook
Instagram

Poprawa dostępności strony